Hej, hi, hallo!

na Rajza Bike witam Cię...

Rajza Bike, czyli ja i mój rower w podroży za nowymi miejscami, doświadczeniami i przygodzie. Krótka historia o dwóch kółkach… Przygodę z rowerem zacząłem jako małolat, kilkanaście lat temu.  W czasach gdy na komunie dostawało się przede wszystkim rower, zegarek lub jakiś sprzęt grający (radiomagnetofon…

Rajza Bike, czyli ja i mój rower w podroży za nowymi miejscami, doświadczeniami i przygodzie.

Krótka historia o dwóch kółkach…


Przygodę z rowerem zacząłem jako małolat, kilkanaście lat temu. 

W czasach gdy na komunie dostawało się przede wszystkim rower, zegarek lub jakiś sprzęt grający (radiomagnetofon typu boombox) oraz gdzieżbym zapomniał… pieniądze, to właśnie za zgarnięty hajs z komunii nabyłem swój pierwszy rower górski. 

Odbyłem  nim kilkanaście wycieczek, jeden rajd rowerowy oraz kilka „crash testów” zjeżdżając z hałdy kopalnianej. Nie ma co owijać w bawełnę, do domu wróciłem już pieszo. 

Do dziś pamietam swoją  umorusaną facjatę oraz piekielnie nieszczęśliwy wyraz twarzy wypchany miałem węglowym… gdy mama ze zdumieniem pytała „gdzie żeś się tak uwalił”.

Ciekawostka…


Nie przez przypadek napisałem, że wróciłem do domu umorusany, to słowo odrazu nasunęło mi się do głowy, ponieważ pochodzę z małej dzielnicy Katowic na Śląsku, której w latach 20. XX wieku zmieniono nazwę z Emanuelssegen na Murcki.


Nazwa ta wzięła się z etnolektu śląskiego od słowa „umurckane” co tłumacząc na język polski  znaczy umorusane. 

Temat „roweru” odszedł w niepamięć do czasu, kiedy zajmował niepotrzebnie miejsce w piwnicy. Przenoszony z kąta w kąt, w końcu znalazł swoje miejsce na złomowisku.  Po wspomnianych wyżej  wyczynach nie nadawał się totalnie do użytku. 

20 lat poźniej…


20 lat minęło jak jeden dzień, niepojęte jest dla mnie jak ten czas szybko przeleciał mi między palcami oraz, że dopiero teraz ponownie wskrzesiłem w sobie pasję do rowerów. 

Przez lata testowałem swoje zacięcie do odnajdywania „sposobu na siebie”.  Pierwszy komputer i dostęp do internetu otworzył mi okno na świat. 

Próbowałem swoich sił w różnych dziedzinach o ile można tak to nazwać. Niemniej jednak to rower dał mi swobodę i poczucie wolności, a najważniejsze ogromna ilość frajdy z pośród  wszystkich dotychczas wykonywanych zajęć. 

Come back w innym stylu…


Nie nazwałbym siebie odkrywcą, ale lubię poznawać, a bardziej precyzyjnie testować nowe technologie i rozwiązania.

Kilka lat temu mieszkałem w Berlinie. Może nie jest to Amsterdam, który słynie z rowerów, ale jak na stolicę Niemiec przystało, Berlin ma bardzo dobrze rozbudowaną infrastukturę rowerową. 

Berlin jest podatny na nowe innowacje, a carsharning szybko wpadł w nurt zainteresowania, również mojego. Po jakimś czasie pojawiły się nowe usługi tego samego typu oferujące wypożyczanie rowerów, elektrycznych hulajnóg czy skuterów. 

Komunikacja miejska w Berlinie funkcjonuje na wysokim poziomie (Autobusy, tramwaje, pociągi, metro U-bahn, szybka kolej S-bahn) do koloru do wyboru. 

bikesharning’iem polubiłem się wtedy, kiedy zrozumiałem ze szybciej pokonam 6km’owy odcinek z pracy do domu rowerem, niż miałbym korzystać na przykład z autobusu. 


Tak zacząłem jeździć na rowerze i stał się on moim najczęściej wybieranym środkiem transportu. Szybko, łatwo i do celu!

Wróćmy do teraźniejszości…


Od dwóch lat mieszkam w Dreźnie, podejmując tutaj pracę od razu byłem nastawiony, że do pracy będę dojeżdżać tylko rowerem. 

brak miniaturki K
Hej, hi, hallo! Na Rajza Bike witam Cię

15 kilometrów w jedną stronę budziło we mnie obawy czy moja kondycja wytrzyma taką codzienną rajzę… Dałem radę, szybko potraktowałem to jako codzienny trening,  a po pracy krótkie przejażdżki po mieście lub wyprawy nie pozwalały mi spocząć na laurach.

Przygotowując się do każdej wyprawy, odczuwam ogromne podekscytowanie, ponieważ nigdy nie wiem co mnie spotka, jakie nowe miejsca odkryje i czy uda mi się pokonać określoną ilość kilometrów jaką wyznaczyłem sobie za cel.

Nałogowo staram się rejestrować każdą aktywność na rowerze, a śledzić moje poczynania możesz na Strava.

Co z tą Rajzą Bike?…


Jak już wspomniałem wcześniej pochodzę ze Śląska, a  w gwarze śląskiej Rajza to podróż. 

Chcąc podkreślić i utożsamić się z moim pochodzeniem i zainteresowaniem powstała Rajza Bike czyli miejsce, w którym będziecie mogli śledzić moje osiągnięcia.

Postaram się w jak najlepszy sposób relacjonować każdą nową rowerową wyprawę, dzielić się treścią na blogu, instagram‘ie czy też innym społecznościowym profilu na, który z góry Cię zapraszam.

1 komentarz

Zostaw swój komentarz