Rajd rowerowy w Dreźnie,

czyli 15 edycja SZ-Fahrradfest...

To może rajd rowerowy… Z każdym przejechanym kilometrem zagłębiam się coraz bardziej w tematykę kolarstwa górskiego. To już nie tylko codzienne „dojeżdżanie” do pracy ale, również nowa pasja, a zarazem motywacja do pokonywania swoich słabości. Nic chyba nie motywuje tak jak rywalizacja, nieważne w jakiej…

To może rajd rowerowy…


Z każdym przejechanym kilometrem zagłębiam się coraz bardziej w tematykę kolarstwa górskiego. To już nie tylko codzienne „dojeżdżanie” do pracy ale, również nowa pasja, a zarazem motywacja do pokonywania swoich słabości. Nic chyba nie motywuje tak jak rywalizacja, nieważne w jakiej dziedzinie sportu bralibyśmy udział. Chęć wygrania, nawet z samym sobą napawa entuzjazmem. 

Na początku  z dystansem podchodziłem do rowerowej zajawki. Przez myśl mi nawet nie przeszło, aby uczestniczyć w jakimś zawodach, rajdzie rowerowym czy maratonie. Świadomość zmierzenia się z innymi zawodnikami narzucającymi tempo na wyższym poziomie niż moje, nadal budzi we mnie obawy wystartowania i ukończenia jakiegoś wyścigu. 

Zdaje sobie sprawę, że nie ma co porywać się z motyka na słońce, ponieważ odpowiednie przygotowanie to podstawa:

Technika i doświadczenie…


O ile technikę prawidłowego pedałowania za sprawą zakupu butów i pedałów SPD mam opanowaną, to perfekcyjnego panowania nad rowerem mogę pozazdrościć niejednej osobie. 

Codzienne “rajzy” na prostej asfaltowej, czasem brukowanej drodze nie robią szału. Z wymagającym terenem i technicznymi trasami jeszcze nie jestem obyty. Jednak najważniejsze jest, że brak doświadczenia nie zniechęca mnie, aby doskonalić technikę jazdy. Jak wiadomo Rzymu odrazu nie zbudowano i najlepsi dziś, kiedyś zaczynali od zera. 

Trening i kondycja…


Mówi się, że „trening czyni mistrza”. Mistrzem nie planuje zostać, najpierw przede mną długa droga, aby przyswoić w sobie nowe nawyki planu treningowego. Sama jazda rowerem nie załatwi sprawy. Porządny trening rozbija się na wiele czynników (dieta, ćwiczenia siłowe, interwały itd.), o których nie jestem w stanie teraz napisać w kilku zdaniach. Jednak odpowiedni trening uchroni mnie przed niespodziewanymi kontuzjami i poprawi kondycję. 

Sprzęt a raczej rower..


Kiedyś fotografowałem i wielokrotnie słyszałem, z czym się również zgodzę, że to nie sprzęt z wysokiej półki czyni z nas dobrych fotografów. Tak samo Trek Supercaliber 9.9 AXS za leciutko ponad 10.000€ nie zrobi ze mnie profesjonalnego kolarza.

brak miniaturki K

Aczkolwiek dobry rower jest ważny, bo nie wyobrażam sobie agresywnej jazdy po lesie zastanawiając się czy w marketowym jednośladzie zaraz coś nie odpadnie. Bez wspomnianych wyżej czynników czyli doświadczenia, lat treningu nie zdziałamy zbyt wiele. Możemy zrobić sobie co najwyżej krzywdę aniżeli poczuć przyjemność z samej jazdy. 

Teraz do rzeczy…


Jak wspomniałem wcześniej na bardziej profesjonalne imprezy rowerowe nie jestem jeszcze gotowy. Tym bardziej, że nie orientuje się zbytnio w temacie tego typu wydarzeń. 

W zeszłym roku całkowicie przypadkowo trafiłem na„otwarty” rajd rowerowy SZ-Fahrradfest , który od 15 lat odbywa się w Dreźnie. Powiedziałem otwarty, ponieważ udział w nim może wziąć każdy. Bez względu na wiek, doświadczenie, czy rower na którym pojedzie. 

Z racji odpowiadającej mi formy samej imprezy, mogłem bez kompromitacji jechać swoim tempem, sprawdzając swoje możliwości fizyczne. Niestety „mogłem”. Pech chciał że za późno się o nim dowiedziałem, a rejestracja nowych uczestników nie była już możliwa. Stwierdziłem, że co się odwlecze to nie uciecze. Spróbuje za rok.

W tym roku „pandemia” pokrzyżowała plany organizacji wszystkich masowych imprez. Byłem nastawiony, że tegoroczna edycja SZ-Fahrradfest nie odbędzie się. Jednak organizatorzy wpadli na pomysł przygotowania specjalnej edycji maratonu. 

Tym razem impreza trwa nieco dłużej, bo aż od 5 lipca do 30 sierpnia. Uwzględniając naszą kondycje mamy do wyboru kilka tras rowerowych w Dreźnie i na jego obrzeżach, o rożnym poziomie zaawansowania jak i dystansie.

Całą podróż rejestrujemy przez aplikacje, po czym dokonujemy rejestracji online wysyłając plik z trasą oraz ewentualnym zdjęciami z wycieczki.

Każdy z uczestników otrzyma medal z tegorocznej edycji. Przez cały okres trwania Festu, raz w tygodni odbywać będzie się losowane drobnych upominków. Natomiast na sam koniec główne nagrody (3 rowery górskie oraz deska do Paddleboarding’u) znajdą nowego właściciela.

Mierząc się ze swoimi możliwościami postanowiłem stopniowo zaliczyć 3 najdłuższe odcinki. Trasa niebieska, ponad 80 kilometrowa przejażdżka przebiegła bez najmniejszych problemów. Relacją z tej trasy podzielę się w następnym wpisie

Jednocześnie z góry zapraszam Cię do obserwowania moich kanałów społecznościowych:D

Zostaw pierwszy komentarz